Znany wszystkim lub prawie wszystkim Filesonic po sprawie z MegaUpload zmienił swój profil działalności. Wyłączono program partnerski dzięki któremu można było zarabiać na pobieranych plikach. Wyłączono możliwość udostępniania plików innym użytkownikom. Można domyśleć się jak to mogło wpłynąć na popularność tego serwisu. Po prostu stracił wszystkie swoje atuty, bo były one bezpośrednio powiązane z plikami, na których zarabiali uploaderzy. A wiadomo, co cieszyło się największą popularnością i w konsekwencji największą liczba pobrań.
Upadek Filesonica widać po spadającym ruchu na serwisie:

Czytaj więcej…
Rafal Olszak Filesharing download, Filesonic, prawa autorskie
Pisałem już o tym, że Google obniża pozycje stron naruszających prawa autorskie. Cały czas zadziwia mnie niezwykła korelacja zmian w ilości zgłoszeń DMCA, które są podstawą do obniżenia pozycji konkretnej strony dla algorytmu Google. W artykule Jak sprawdzić które strony zgłoszono Google jako łamiące prawa autorskie? pokazałem to dokładnie na jednym z wykresów. Ta korelacja moim zdaniem to nie tylko wynik intensywniejszych działań ze strony obrońców praw autorskich ale wyraźny sygnał, że nastapiło porozumienie na linii Google – wydawcy. I porozumienie to nastąpiło odpowiednio wcześniej. Wygląda to tak jakby już kilka miesięcy przed wprowadzeniem zmian w algorytmach Google prowadzony był konstruktywny dialog miedzy Google a organizacjami broniącymi praw autorskich. I wtedy musiały nastąpić odpowiednie uzgodnienia.
Tyle tytułem wstępu ale zastanówmy się na które z polskich serwisów takie działania Google mogą mieć wpływ. Oczywiście od razu można strzelać. Tak, serwisy z torrentami, wszelkiego rodzaju hostingi plików, wyszukiwarki udostępniające linki do materiałów chronionych prawami autorskimi etc. Wszystkie serwisy, co do których mieliśmy wystosowane zgłoszenia DMCA do Google. Jak to sprawdzić? Napisałem w drugim wspomnianym artykule na początku tego wpisu. Czytaj więcej…
Rafal Olszak Google DMCA, Google, lista, prawa autorskie

Wrzuta.pl służy do dzielenia się ze znajomymi swoimi plikami multimedialnymi. Wrzuta to serwis z fotkami, filmami i muzyką. Wrzuta działa bardzo podobnie do YouTube’a i na polskim rynku jest moim zdaniem niekwestionowanym liderem pomijając giganta Google.
Na stronie Wrzuty po prawej stronie pojawił się baner programu partnerskiego adresowanego do osób, które produkują materiały audio i wideo. Oczywiście jest to sposób na monetyzację ruchu na swoich produkcjach i na tym wszystkim, co się wrzuca na Wrzutę i jest chętnie oglądane. Po prostu część przychodów z reklam emitowanych przed materiałami partnera trafia na jego konto. Czytaj więcej…
Rafal Olszak Filesharing Program Partnerski, Wrzuta.pl, YouTube

W grudniu zeszłego roku pisałem o możliwości sprawdzenia czy z danego adresu IP pobierano coś z torrentów. Strona YouHaveDownloaded.com wniosła trochę zamieszania do Internetu. Można zaryzykować twierdzenie, że wielu internautom podniosła ciśnienie mimo tego, że podobno miała być dowcipem. Związane to było z tym, że można było sprawdzić dowolny adres IP przez wpisanie go do okna wyszukiwarki. W ten sposób każdy mógł uzyskać wiedzę o innej osobie jeśli tylko znał adres IP, z którego korzysta. Ten rosyjski serwis przestał działać i nie sprawdzimy sobie już na nim swojego adresu IP i tego, co było z niego pobierane.
Dodatkowym problemem prowadzącym do pomyłek okazał się także fakt, że użytkownicy korzystają z dynamicznie przydzielanych adresów IP. W związku z tym to, co zdarzyło się w czasie gdy dzierżawcą adresu IP był ktoś inny teoretycznie mogło zostać przypisane aktualnemu użytkownikowi danego adresu, który nie miał z torrentami nic wspólnego.
Powtórzę to, co napisałem wtedy. Niby wszyscy wiedzą, że pobieranie torrentów jest obciążone wysokim ryzykiem ale niewiele osób stosuje proxy czy VPN. Dopiero gdy sami zobaczymy historię zdarzeń naszego numeru IP wtedy zmieniamy zdanie. Czytaj więcej…
Rafal Olszak BitTorrent mypiracy, pobralem.pl, ScanEye, Torrenty
Zgodnie z informacją obwieszczoną przez jednego z wiceprezesów Google’a – szerzej omówioną w poprzednim wpisie o tym, że „Google obniża pozycje stron naruszających prawa autorskie” od tego tygodnia Google wprowadziło zmianę do algorytmów swojej wyszukiwarki. Do określenia pozycji serwisu w prezentowanych wynikach wyszukiwania Google zamierza brać pod uwagę liczbę zgłoszeń dotyczących usunięcia treści naruszających prawa autorskie.
Sprawa jest dość poważna, bo wyznacza kolejny etap walki przemysłu filmowego, muzycznego i wydawców z serwisami internetowymi jawnie prezentującymi aktywne linki do materiałów dystrybuowanych z pominięciem jakichkolwiek umów, bez opłacania tantiem etc.
Oczywiście nie odkryjemy Ameryki gdy na ślepo określimy, że chodzi tu głównie o publiczne trackery torrent, serwisy pośredniczące w wymianie plików, wyszukiwarki. Baza zgłoszeń jest dostępna dla wszystkich. Z domenami o największej ilości zgłoszeń o usuniecie treści możemy zapoznać się w Google Transparenty Report. Czytaj więcej…
Rafal Olszak Google algorytm Google, DMCA, Google, prawa autorskie
Do wyznaczania pozycji serwisu internetowego w wynikach wyszukiwania wyszukiwarki Google bierze pod uwagę ponad 200 różnych czynników. Dzięki temu algorytmy Google powinny zapewnić dostarczenie użytkownikowi możliwie najlepszych wyników wyszukiwania.
10 sierpnia Amit Singhal – starszy wiceprezes Google na blogu Google poinformował, że Google będzie obniżać pozycje niektórych stron w wynikach wyszukiwania. Dotyczyć to będzie stron internetowych wobec których Google otrzymuje dużą ilość zgłoszeń DMCA. Od przyszłego tygodnia czyli od poniedziałku 13 sierpnia algorytm wyszukiwarki będzie brał pod uwagę ilość otrzymanych zgłoszeń DMCA dotyczących danego serwisu internetowego:
Starting next week, we will begin taking into account a new signal in our rankings: the number of valid copyright removal notices we receive for any given site. Sites with high numbers of removal notices may appear lower in our results. This ranking change should help users find legitimate, quality sources of content more easily—whether it’s a song previewed on NPR’s music website, a TV show on Hulu or new music streamed from Spotify.
Czytaj więcej…
Rafal Olszak Google algorytm Google, DMCA, Google, YouTube
Okazuje się, że po zmianach algorytmu Google i nastaniu wersji o słodkiej nazwie Pingwin możliwe stało się tzw. depozycjonowanie serwisów konkurencji. Według zapewnień Google’a jest to niemożliwe, bo algorytm jest bezbłędny. Faktem jest jednak, że algorytm jest bardzo wrażliwy na tzw. „złe linki” czyli inaczej mówiąc linki nienaturalne. Przykładem takich linków są linki pochodzące ze stron o niskiej reputacji pozyskiwane dzięki systemom wymiany linków SWL, blastom xRumera czy ScrapeBoxa. W przypadku tych narzędzi nie tylko nienaturalność linków jest dyskusyjna ale również ich nagły jednorazowy przyrost.
Po tym, co wczoraj przeczytałem już wierzę, że możliwe jest depozycjonowanie serwisów konkurencji i nieprawdą jest to, że Google dzisiaj jest w stanie obronić zwykły serwis przed obniżeniem pozycji w rankingu, a nawet usunięciem serwisu z indeksu w wyniku działań innych webmasterów. Czytaj więcej…
Rafal Olszak BitTorrent BitSpider.info, depozycjonowanie, Google, SocialTorrent.net, TorrentCity.pl, Torrenty
Dzisiaj mam dla Was informację, która ukazała mi jak kruche są czasem więzi międzyludzkie. I jak nielojalni potrafią być nawet bliscy współpracownicy. Informacja dotyczy pioniera formatu plików NZB – serwisu Newzbin2. Historię tego serwisu przywoływałem już niejednokrotnie i opisywałem jego perypetie związane ze zmianami domen:
Newzbin.com przenosi się na nową domenę Newzbin2.es
Dlaczego Newzbin2 wybrał hiszpańską domenę?
Dzisiaj chciałbym napisać o rozłamie, który nastąpił w tym serwisie. Newzbin2, jak wiadomo jest brytyjskim serwisem indeksującym zawartość grup dyskusyjnych. Newzbin2 indeksuje pliki binarne na grupach dyskusyjnych, tworzy pliki NZB i umożliwia pobieranie plików binarnych za pomocą czytnika.
Kilku byłych redaktorów serwisu porozumiało się z obecnym adminem edytorem i postanowili założyć własny, konkurencyjny serwis indeksujący pliki z grup dyskusyjnych. Wszystko byłoby zapewne w porządku i sytuacja nie rodziłaby tzw. kwasów gdyby zachowanie stron było normalne. Okazuje się jednak, że podstępnie zbierano adresy e-mail użytkowników serwisu Newzbin2 aby móc na starcie pozyskać nowych użytkowników. Na szczęście dotyczy to tylko części adresów i zostało w porę zauważone. Czytaj więcej…
Rafal Olszak Serwisy NZB email, grupy dyskusyjne, Newzbin2, NZB
Najnowsze komentarze